Wciąż ten ponury listopad. Pomimo, że kilka dni chmury nie przesłaniały słońca, to nikt o tym już nie pamięta.
Czy tylko na niebie świeci słońce?
Dobre samopoczucie, to przecież nie tylko słoneczna aura, a przede wszystkim pogoda ducha. Co zrobić, żeby było jaśniej? Usłyszałam kiedyś taką radę:
Żeby było jaśniej trzeba umyć okna!
Coś w tym jest dosłownie i nie tylko. Pomyślałam sobie, że za dużo wszystkiego na raz może zaciemniać obraz sytuacji. Przytłacza nas nadmiar obowiązków z każdej strony, zwłaszcza tych z terminem na wczoraj.
Odpuść sobie!
Wciąż się tego uczę, że czasami warto coś odpuścić, że trzeba mierzyć siły na zamiary i brać poprawkę na okoliczności. Gdy przez dwa dni z rzędu udało się tyle zrobić, to już pełna nadziei planuję dzień trzeci. Jutro więc w końcu wyjdę na prostą i potem już będzie tylko na bieżąco. Prasowanie, gotowanie, sprzątanie. Może nawet zadzwonię do Siostry i zdołam upiec ciasto…
Jutro!